Menu Zamknij

Nāmarūpa नामरूप

Nāmarūpa नामरूप

“To zestawienie słów (nāmarūpa नामरूप) nie od razu określało jaźń. Zaczęło się od innego zagadnienia. W komentarzach do tekstów Wed badacze słów Rigwedy zajmowali się problemami, które we współczesnym języku należałoby określić jako znajdujące się na granicy magii (ale też teologii) i filozofii (w tym logiki)- to z jednej strony; z drugiej zaś na styku językoznawstwa i wiedzy o sztuce słowa. Były to przede wszystkim problemy pierwszeństwa przedmiotu przed słowem oznaczającym ów przedmiot lub pierwszeństwa nazwy przed przedmiotem przez słowo to oznaczanym.

   Z magii wywodziło się przekonanie, iż słowo jest materialnie uchwytną właściwością przedmiotu, z przekonań religijnych zaś, że jest ono właściwością pierwotną przedmiotu, albowiem bóg Pradźapati stwarzał desygnaty słów na podstawie dźwięku wywiedzionego z oddechu. Dźwięki te zestawione były w słowa pochodzące z odwiecznych Wed. Mówił więc Pradźapati “go”, zaznaczając dźwięczność i gardłowość spółgłoski oraz długość i odpowiednią wysokość tonu samogłoski, i stwarzał w ten sposób to, co słowo “go” oznaczało - krowę. Wypowiedziawszy wszystkie słowa Wed stworzył w ten sposób wzorce dla wszystkiego, co istnieje, po czym wszystkie przedmioty świata powstawały według ustalonego wzorca właściwymi dla siebie sposobami. W takim ujęciu i w takim rozumieniu słowo było dla Ariów wedyjskich pierwotne: stale związane z oznaczanym przez nie przedmiotem, stanowiło tego przedmiotu istotę, najważniejszą właściwość. Z tej też przyczyny wiedza o słowie, o nazwie przedmiotu, miała dawać znającemu i rozumiejącemu imię, nazwę (nama [nāma]) przedmiotu, jakąś - magiczną właśnie- władzę nad przedmiotem.

Z przemyśleń religijno-filozoficznych Jadźńawalkji (Yājñavalkya) w Śatapathabrahmanie XI.2.3 wynikało, że już po stworzeniu świata należałoby przedmiotowi, jego kształtowi (rupa [rūpa]), oddać pierwszeństwo przed słowem, albowiem słowo było cechą przedmiotu -istotną, najistotniejszą może, ale nie jedyną. W tym ujęciu Brahman schodził z najwyższego ze światów z obojgiem: nazwą i kształtem (nāma i rūpa) jednocześnie. Ale - to Jadźńawalkja stwierdzał - z tych obojga większy (tj. pierwszy albo ważniejszy) jest kształt (rūpa). Dla Pradźapatiego pierwsze było słowo stwórcze; zostało ono ściśle związane z kształtem, a dla ludzi, którzy juz świat zastali, pierwsze stało się to, co jawne: ujrzany, widzialny kształt (rūpa). Słowo miało moc stwórczą tylko w pierwszym dla przedmiotu wypowiedzeniu Stwórcy. Słowo to “ujrzeć” mogli jedynie niektórzy (wieszczowie, kapłani). Normalnie, zwykle używane przez ludzi nazwy nie są zazwyczaj imionami prawdziwymi i siła stwórcza im nie przynależy; nie przysługuje też słowu zmysłowa uchwytność inna niż słuchowo-głosowa (dźwięk) i wzrokowa (zapis), jednakże słowu nadal przysługuje ścisłe powiązanie z przedmiotem przezeń oznaczonym. W tym czasie problem więzi kształtu (rūpa) i nazwy (nāma) przedmiotu stał się problemem trojakim: 1) problemem istoty czegoś, najpierw całego bytu, potem różnorodności nazw i kształtów, 2) problemem istnienia, sposobu istnienia, rzeczywistości tego istnienia, i wreszcie 3) problemem świadomości własnego istnienia. W tym ostatnim przypadku szło o fakt, że to, “co ma i zna swój własny kształt”, jest namarupą (nāmarūpa), czyli jaźnią.”

 

 

Cytat pochodzi
z
“Teorii literatury w dawnych Indiach”
Sławomira Cieślikowskiego